Wiadomości z rynku

niedziela
24 listopada 2024

Walce coraz mniej konkurencyjne

Maszyny drogowe. Dlaczego używane walce sprzedają się słabiej?
22.08.2008 00:00:00
Walce wibracyjne są w Polsce dość popularne. W przeciwieństwie do roku ubiegłego obecnie firmy częściej zainteresowane są kupnem nowych maszyn niż używanych. Natomiast, jeśli już szukają walców na rynku wtórnym, to produkcji niemieckiej, czeskiej i szwedzkiej. A tych - w atrakcyjnych cenach - brakuje. Najpopularniejsze używane walce, które sprzedają się od ręki - gdy mają atrakcyjną cenę i są w dobrym stanie technicznym - to niemieckie maszyny marki Hamm i Bomag. Niestety, mało wyeksploatowane i niedrogie rzadko się trafiają. Dobrą opinią w Polsce cieszą się także czeskie walce Stavostroj. Poszukiwane są też używane walce szwedzkiej firmy Dynapac.
Wystarczy wakacyjna podróż przez Polskę, aby stwierdzić, że sporo dróg jest aktualnie remontowanych, kilka się też buduje. Na większości tego typu budów pracują walce przygotowujące podłoże i utwardzające nawierzchnie. Nie jest to jednak szczytowy okres sprzedaży tego typu urządzeń. Z braku nowych kontraktów i z powodu nierozstrzygniętych przetargów cała branża maszyn drogowych przeżywa obecnie lekki zastój. Dzieje się tak również dlatego, że firmy drogowe, które realizują kontrakty bądź są ich podwykonawcami, dysponują już odpowiednim sprzętem. Sporo z nich zakupiono w ubiegłym roku, który był rekordowy zarówno pod względem sprzedaży nowych, jak i używanych maszyn drogowych. Dodatkową zaporą przed zakupem walców z drugiej ręki są ich dość wysokie ceny, które nie spadły od ub. roku.
Lubimy niemieckie i czeskie
Najpopularniejsze używane walce, które sprzedają się od ręki - gdy mają atrakcyjną cenę i są w dobrym stanie technicznym - to niemieckie maszyny marki Hamm i Bomag. Niestety, mało wyeksploatowane i niedrogie rzadko się trafiają. Trudno też takie znaleźć za granicą.
- Generalnie z powodu ceny jest coraz większy problem z zakupem tego typu maszyn na Zachodzie, dlatego rzadko je sprowadzamy - potwierdza Szymon Siek z firmy Full Maszyny Budowlane, która jest przedstawicielem Bomaga na Polskę. - Musielibyśmy wysoko je wycenić, a wtedy nikt by ich nie kupił.
Dobrą opinią w Polsce cieszą się także czeskie walce Stavostroj. Ale też nie są tanie. Trzymają wysokie ceny, bo jest na nie popyt z powodu ich dużej wytrzymałości i prostej budowy, dzięki czemu są łatwe w naprawie. Warto tu dodać, że sama marka już nie istnieje, bo przed kilku laty przejęła ją firma Ammann. Walce są jednak w dalszym ciągu produkowane w tej samej czeskiej fabryce i teraz pod marką Ammann trafiają na nasz rynek. Jak dużą cieszą się popularnością, świadczy fakt, że oferująca je katowicka firma ASbud miała w ostatnich latach udział w rynku nowych walców na poziomie 30-40 proc. Maszyny te jeszcze dość rzadko trafiają na rynek wtórny, ponieważ są zbyt młode.
Poszukiwane są u nas także używane walce szwedzkiej firmy Dynapac, których też niewiele jest obecnie na naszym rynku wtórnym.
W stronę nowych
Zdaniem przedstawicieli firm oferujących nowe i używane maszyny w ubiegłym roku lepiej sprzedawały się te drugie.
- W zeszłym roku był duży popyt na walce, bo zwiększył się front robót budowlanych - wyjaśnia Andrzej Mroziński z firmy Dynapac Poland z Katowic. - Na nowe maszyny trzeba było czekać czasami po kilka miesięcy, więc firmy budowlane sięgały po używane, bo musiały czymś pracować. Aktualnie nie ma już problemów z dostępnością nowych walców, automatycznie więc spadło zainteresowanie używanymi.
Przesunięcie akcentu z używek na nowe maszyny spowodowane jest także tym, że inwestor zastrzega sobie nie tylko czas wykonania prac, ale również to, że mają one być przeprowadzone niemal fabrycznie nowymi maszynami. To zwiększa bowiem szansę na dotrzymanie przez wykonawcę terminu.
Sprzedawcy używanych maszyn zauważają jeszcze jedną przyczynę spadku popularności markowych, maksymalnie kilkuletnich używek. W firmie Sołtysiak Maszyny Budowlane z Gorzowa Wielkopolskiego usłyszeliśmy następującą argumentację: - Nie dziwimy się, że nasz czternastotonowy jednobębnowy Hamm z 2005 roku za 179 tys. zł netto nie może znaleźć kupca, gdy na rynku bez trudu można kupić nowe chińskie maszyny podobnej wielkości za 110 tys. zł netto.
Kolejnym powodem sięgania po nowe maszyny jest wzrastająca rentowność firm z branży, które zarabiają w silnej złotówce, a kupują nowe maszyny po przeliczeniu ich ceny z taniego euro. Sprzedawcy nowych walców mówią, że od zeszłego roku potaniały one o 20-30 procent.
Nowi kupują stare
Popyt na używane maszyny generują przede wszystkim firmy, które dopiero zaczynają swoją działalność budowlaną. A podobno - z uwagi na dużą rentowność branży - sporo ich w naszym kraju przybyło. Zakupem jakich maszyn są zainteresowane? Andrzej Mroziński z Dynapac Poland twierdzi, że głównie trzema rodzajami walców:
- Popularne są maszyny do asfaltu średniej wielkości o masie od 8 do 10 ton oraz mniejsze od 1,5 do 2,5 t i walce do gruntów z przedziału 10-12 t.
W firmie Full najczęściej poszukiwane są maszyny do asfaltów o masach 12,5-13 t oraz cięższe do gruntów z przedziału 14-18 ton.
W katowickim ASbudzie najlepiej sprzedają się sztywnoramowe walce do nawierzchni bitumicznych o masie do 10 ton, mniejszy popyt jest na maszyny przegubowe. Te pierwsze mają bowiem większy promień skrętu, łatwiej się więc nimi manewruje i wykonuje prace na łukach. Walce przegubowe nadają się zaś bardziej do pracy liniowej. Mają także większą zdolność pokonywania wzniesień.
[ trzy pytania do... ]
Michała Hellera, zastępcy dyrektora działu sprzedaży katowickiej firmy ASbud, przedstawiciela firmy Ammann
- Dlaczego ceny nowych maszyn są coraz bardziej konkurencyjne w stosunku do używanych?
- Z uwagi na niewielką liczbę używanych walców na rynku w Polsce utrzymują się ich wysokie ceny. Pamiętać należy, że były one kupowane jako nowe za mocne euro. Teraz, gdy ta waluta wyceniana jest dużo niżej, ceny nowych maszyn są coraz bardziej konkurencyjne wobec używanych. Ponadto pamiętać należy, że w Polsce nowe walce są tańsze niż na Zachodzie. Ma to ochronić miejscowych dilerów przed dużymi firmami stamtąd, które mogłyby zdominować nasz rynek. To z kolei powoduje, że nie opłaca się kupować używanych maszyn za zachodnią granicą.
- Jakich używanych walców szukają klienci?
- Tandemowych z dzielonymi bębnami, dzięki którym łatwiej utwardza się nawierzchnię na łukach. Także maszyn z obcinarką do krawędzi oraz takich, które potrafią pracować w tzw. psim chodzie. Zazwyczaj tego typu udogodnienia są już w niemieckich walcach z połowy lat 90.
- Na co trzeba uważać, kupując używany walec?
- Drogimi elementami są hydromotory i należy je sprawdzić. W zależności od konstrukcji bębnów walec może ich mieć od dwóch do czterech. Jeden kosztuje 7-8 tys. euro. Warto też sprawdzić hydraulikę, przede wszystkim pompy. Nie ma tu aż tylu elementów systemu hydraulicznego co w układarkach, jednak naprawa hydrauliki walca tania nie jest. Natomiast w walcach ogumionych najbardziej kosztowym elementem jest skrzynia hydrokinetyczna.
Wybrane oferty używanych walców
Rok produkcji Masa operacyjna Przebieg Cena netto
Ammann AC110-2T 2000 12,0 t 1,7 tys. mtg 130 tys. zł
Bomag BW123DH 2004 12,6 t 1,4 tys. mtg 179 tys. zł
Dynapac CS15 1998 10,0 t 4,0 tys. mtg 65 tys. zł
Dynapac CC422 1999 12,0 t 2,9 tys. mtg 119 tys. zł
Hamm HW90 1995 12,6 t 2,4 tys. mtg 69 tys. zł
Stavostroj V SH-102 1998 10,0 t 3,9 tys. mtg 75 tys. zł
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.